Kategorie
Filozofia

Historia myśli ewolucyjnej – wykład

Kategorie
Filozofia

Historia myśli ewolucyjnej – zapowiedź wykładu

Witajcie,
Jak głosi tytuł wpisu, nagranie, którym za chwilę się z wami podzielę jest wykładem dotyczącym historii ewolucjonizmu. Wygłosiłem ten wykład w zeszłym roku dla studentów uniwersytetu trzeciego wieku w ramach swoich praktyk studenckich. Na marginesie mogę wspomnieć, że miałem przyjemność prowadzić zajęcia dla tej grupy aż dwa razy i jestem pod wrażeniem wiedzy i zaangażowania tych ludzi, mimo niemłodego wieku, gdzie wiadomo, że nie wszystkim na emeryturze chce się jeszcze wysilać intelektualnie. W każdym razie nagranie, które za chwilę tu wrzucę, jest nieco przycięte, dlatego sprawia wrażenie zaczętego w środku wykładu. Zdecydowałem się na małe cięcie i zachowanie tylko tej części, w której ja się wypowiadam. Część ta i tak trwa dobrze ponad godzinę. Tych, których jeszcze nie odstraszyłem, zachęcam do dyskusji pod wykładem, tym bardziej, że z racji ograniczonego czasu, wiele kwestii musiałem potraktować bardzo skrótowo.
Miłego odsłuchu.

Kategorie
Moja twórczość

Prywatny Hogwart

Witajcie,
Dawno mnie tutaj nie było. Z tekstem, który poniżej wam prezentuje, nosiłem się od jakiegoś czasu, a ściślej nosiłem się z zamiarem jego napisania. Dziś jednak uzyskał on ostateczny kształt. Jak zawsze życzę miłej lektury i zachęcam do komentowania.
Prywatny Hogwart
Był sobie zamek, pradawny, wyniosły, choć postronni jeno ruiny w nim widzieli. Uczono tam sztuki tajemnej i groźnej, którą od zarania liczni posiąść chcieli. Zamek ten Hogwartem nazwany przez czwórkę, puszcza niezwykła dokoła otaczała i było też jezioro, w którym ośmiornica tonących rozbitków od śmierci ocalała.
I choć zaraz usłyszę, nie ma szkoły czarów, gdzie skrzydlate dziki stoją u bram na warcie, to jednak każdy może odnaleźć echa jej magii rozbrzmiewające w jego prywatnym Hogwarcie.
Każdy przecież musi przejść przez własne życie, będące nieraz turniejem trójmagicznym, w którym uczestnicy błądzą w labiryncie, stawiając czoła trudnościom rozlicznym.
Czasami są niczym więzień Azkabanu zamknięci w okowach swojej świadomości, albo jak animag, co w kolejnych wcieleniach stale poszukuje własnej tożsamości.
Niekiedy chłód Rozpaczy dławiący ich ogarnie, gdy staną oko w oko z własnymi dementorami i muszą wtedy umieć przywołać patronusa, który ich ochroni przed życia ciosami. W kokonie sielskich wspomnień i dawnych sukcesów, mogą walczyć mężnie z wieloma wyzwaniami, chociażby były one tak ciężkimi, jak zagadka sfinksa, czy walka ze smokami.
Na straży tej siły stoi pokój życzeń, chociaż nie przed każdym wrota swe otwiera i jest jeszcze lustro, które pokazuje, to czego byśmy chcieli, a czego jeszcze nie ma. Pragnienia. Broń potężna, potężna motywacja, aby przez swe życie wiecznie śmiało kroczyć, a jednak chciałbyś czasem odwrócić klepsydrę, by partia szachów mogła inaczej się potoczyć. Wymazać dementorów i boginy, widma, za których przyczyną strach za gardło chwyta, unieść dumnie w dłoniach puchar turniejowy i płynnego szczęścia napić się do syta. Czasami sobie myślisz, eliksir wielosokowy, z nim zawiesiłbym wszystkie me rozterki własne, wszedłbym choć na chwilę w czyjeś inne buty, lecz co jeśli i one byłyby zbyt ciasne.
Nierzadko myślodsiewnia też by się przydała, gdy próżne są pamięci ludzkiej starania, by wyrzucić z umysłu to, co nas uwiera i zachować to, co warte zachowania.
I w przenośnym Hogwarcie naszej realności maj ą miejsce huczne uczty i bale, i są miejsca, i ludzie, gdzie niczym w Norze, upływu czasu nie czuje się wcale.
Na swej drodze szukamy kamienia filozofów, co zwykłe chwile w klejnoty przemienia i czasem musimy przejść próbę płomieni, by wzorem feniksa doświadczyć odrodzenia.
I tylko ten, kto znaleźć chce, nie wykorzystać, odnajdzie kamień w którymś momencie, a będzie on przyjaźnią lub tą formą czarów, co siłą przewyższa każde zaklęcie.
I zawsze pamiętać trzeba by dobrze drogę wybrać, wszak wybór o nas świadczy, nie nasze zdolności, pewnie rozpocząć własną partię szachów, bo tiara przydziału nie lubi wątpliwości.

EltenLink